sobota, 13 lutego 2016

                              A może i Ty spróbujesz?

Witam:)
Dziś chciałam pokazać Wam tutorial który powstał przy współpracy z Coricamo:) był publikowany na ich blogu kilka miesięcy temu:) ale pokaże go jeszcze tu bo może komuś w czymś pomoże:) był to mój pierwszy taki przewodnik krok po kroku wiec pewnie nie jest idealny wiec jesli macie jakies uwagi...cos jest nie zrozumiałe piszcie:) a może będą pojawiały się kolejne:D

                                  zaczynamy!!!




MATERIAŁY:
  • pistolet z klejem na gorąco lub inny klej szybko i mocno wiążący (kleje)
  • nożyczki (nożyczki)
  • druty florystyczne
  • cążki (cążki)
  • igła z nitką
  • mikrofon florystyczny
  • 2 kolory wstążek satynowych szer. 38 mm oraz wstążki brokatowe szer. 25 mm i 38 mm (szerokość wstążki zależy od założonej wielkości kwiatów w bukiecie i samego bukietu – wstążki)
  • taśma dżetów (taśmy ozdobne)
  • dowolna koronka o szer. min. 10 cm

    WYKONANIE:
    1. Przygotowujemy wszystkie wyżej wymienione materiały.
    2. Wstążkę satynową zaginamy około 1 cm od góry tak jak na zdjęciu.
    3. Zwijamy kilkukrotnie w rulonik, formując środek różyczki i podklejamy odrobiną kleju na gorąco.

    4. Górną część wstążki wywijamy do tyłu kierując ją ku dołowi.
    5. Musimy ją tak wywinąć by dotknęła wcześniej zrobionego rulonika.

    6. Podklejamy ją klejem na gorąco.
    7. Czynność powtarzamy kilka razy co jakiś czas podklejając.

    8. Gdy uzyskamy zamierzoną wielkość, odcinamy wstążkę i podklejamy koniec.
    9. Przyklejamy do spodu róży kolejny kolor wstążki i wywijamy jak poprzednio, tak aby uzyskać 2-3 warstwy.
     10. Pierwsza róża jest już gotowa.

    11. Do wykonaniu bukietu potrzebujemy min 18 róż – im więcej tym bukiet będzie większy.
    12. Do „nóżki” róży dajemy troszkę kleju.

    13. W klej wkładamy końcówkę drutu florystycznego (łodyżki) – cały drut powinien mieć dł. ok. 15 cm.
    14. Powtarzamy te czynności przy pozostałych różanych główkach.

    15. Róże wbijamy w mikrofon florystyczny starając się zachować okrąg.
    16. Czynność powtarzamy w kilku warstwach aż do uzyskania półkuli bukiet

    17. Koronkę i brokatową wstążkę fastrygujemy tak aby po ściągnięciu nitek powstała falbanka, która obejmie rączkę mikrofonu.
    18. Tak powinna wyglądać falbanka ze wstążki brokatowej.
    19. A tak wygląda falbanka z koronki.

    20. Najpierw nakładamy osłonkę z koronki i przyklejamy do mikrofonu.
    21. Następnie nakładamy falbankę borkatową. Dodatkowo wycinamy kwadrat 4×4 cm z brokatowej wstążki i przyklejamy ją do spodu rączki mikrofonu.

    22. Owijamy rączkę 25 mm wstążką brokatową.
    23. Po owinięciu rączka powinna wyglądać tak jak na zdjęcieu. Do bukietu dokładamy ozdoby (np. taśmę z dżetami, cyrkonie) w zależności od tego jaki chcemy uzyskać efekt końcowy.

    Kto skorzysta?a może ktoś już go widział i zrobił taki bukiet?
    pozdrawiam 
    Cudeńkowa :* 

środa, 3 lutego 2016

                        I po co to wszystko?

Witajcie..
Dziś poruszę temat mocno mnie drażniący ostatnio...mianowicie..
W ostatnim czasie spotkałam sie z kilkoma str które podniosły mi ciśnienie...nie tylko jako rękodzielniczce ale też jako osobie która z chęcią rękodzieło u innych twórców..Str na których publikowane są skopiowane zdjęcia z różnych grup sprzedażowych i naśmiewanie się z prac rękodzieło..zdaniem administratorów tandente i jednym słowem obrzydliwe..nasuwa mi sie tylko jedna myśl...A CO CI DO TEGO!!! Panie administratorki tych str ( bo nie omieszkałam do nich napisać co myślę) twierdzą że celem założenia była eliminacja tandety...dla mnie tandeta to chińszczyzna a nie rękodzieło..

1..każdy z nas kiedyś zaczynał..

  Czy każdy kto zaczynał swoją przygodę z daną technika od razu był alfą i omegą i jego prace były idealne...? O nie...w to nie uwierzę...mimo że płatki były krzywe, sznurki źle zszyte..kot miał jedno oko wyżej a podczas szycia na maszynie zamiast kwadratu wychodził trapez,duma Cię rozpierała.. bo zrobiłaś coś to sama..moje pierwsze próby to tez była porażka z reszta widac to na zdj:D ale po latach wszystko dało się wyćwiczyć..


  2..o gustach się nie dyskutuje..

Jeden lubi pstrokate wzory..dla drugiego im więcej cekinów i kryształków to lepiej bo przecież ma się świecić..trzeci zrobi skromny wzór i to dla niego bśdzie idealne..a jeśli komuś się nie podoba gust pierwszej osoby kupi u drugie itd..każdy towar ma swojego kupca tak było jest i będzie..:)

3..nie Twoje..nie ruszaj!!..

W ogóle skoro ktoś opublikował zdj swojej pracy na danej grupie jakim prawem Panie administratorki danych str kopiują je i wstawiają bezprawnie na swoich str?dla mnie to kradzież..jednak te Panie nie widzą w tym problemu ponieważ twierdzą iż skoro zdj zostało opublikowane może z niego korzystać już każdy...a gdzie prawa autorskie..dla mnie to jest śmieszne po prostu...

4..bo może jedna z drugą w końcu się ocknie..

taki też padał argument dlaczego powstały te str..jak jedna z drugą zobaczy swoją prace na tej str w końcu sie ocknie i przestanie zaśmiecać tablicę sprzedażową..bo jest tego tyle że do ładnych prac się dokopać nie można...ale nikt Ci kopać nie karze..napisz post co Cię interesuje a pod nim pojawi się setka propozycji i zdj..skoro to są grupy otwarte każdy ma prawo publikować to co tworzy..i nic Ci do tego..bo na takich gr gdzie można sprzedawać też są administratorzy i skoro im to nie przeszkadza to Tobie tym bardziej nie powinno..zawsze możesz swoja założyć i robić tam ostrą selekcję...w sumie..zapewne będą tam tylko Twoje prace..bo przeciez sa "idealne"


Nie mam pojęcia co kieruje takimi osobami...i w sumie nawet nie chce wiedzieć..bo świat rękodzieła rządzi się swoimi prawami...a jak mi się jakaś jego część nie podoba po prostu ją omijam bo osoba idąca za mną może być nią zachwycona..

 

na dziś chyba tyle..zaraz mi ta ręka z gipsem odpadnie bo trzymam łokieć prawie pod sufitem jak pisze..:) hehe

Cudeńkowa <3 
  

wtorek, 26 stycznia 2016

        "Cudeńkowa dziękuje,to dzięki  Tobie uwierzyłam w swoje możliwości.."

witajcie:)

Nie pisałam  bo ostatnio dzieje sie więcej niż zwykle choć u mnie nigdy spokojnie nie było:) z czasem Wam wszystko opowiem, ale dziś kilka słów o tym jaki jest jeden z głównych powodów dlaczego prowadzę fp i tak często opisuje co i jak się u mnie toczy:D 
Od samego początku mojej przygody z rękodziełem chciałam  udowodnić sobie i każdej innej "kurze domowej" że dla chcącego nic trudnego..po co powtarzać non stop :
-nie ja niemam czasu
-nie ja nie potrafię
-no przecież tak sie nie da
-przecież dzieci pochłaniają mój czas w 10000 %...
-z tego przecież nie da wyżyć
Takie i wiele innych wymówek czytałam i słyszałam od Was setki razy...
Więc:
1.czas zawsze się znajdzie..wystarczy odrobinę organizacji,ktora w każdej z nas jest  bo przecież umiesz prasować,gotować i zajmować się dziećmi jednocześnie...więc umiesz też znaleźć chwilę dla siebie..nastaw zupę...pranie wrzuć do pralki a swoje dzieci zainteresuj jakąś zabawą (konkurs kto wybuduje największą budowlę z klocków) i już masz czas na początek pół godz na odpoczynek lub zajęciem się swoim hobby..
2.piszecie mi często że "ale ja nie umie składać wstążek" ...nie składaj..nie oto chodzi..znajdź dla siebie coś co będzie Cie relaksowało i sprawiało Ci ogromna frajdę..nie każdy jest zdolny manualnie..ale wiele z Was ma naprawdę fajne pomysły...fajnie wizje np. dekoracje swoich domów..którymi sie ze mną dzielicie..wykorzystaj to kobieto!!projektowanie wnętrz jest coraz modniejsze...może nawet nie potrzebujesz żadnych kursów i szkoleń bo Ty masz to sobie:) 
masz maszynę?może jednak umiesz na niej szyć..nie?to się nauczysz..poszperaj w necie..jest mnóstwo filmików o szyciu..a wiesz co sprawi najwieksza frajdę?jak uszyć zabawkę dla swojego dziecka...to nic że może będzie miała jedno oko na ogonie a drugie na czole...że zapomnisz doszyc jednej łapki...ale Twoje dziecko i tak bedzie zachwycone a ty bedziesz pękać z dumy :D 
To tylko takie przykłady..możliwości jest mnóstwo:)
3.nikt nie powiedział że początki sa łatwe..że zrobisz coś i nagle zbije sz na tym fortunę...szczerze ja nawet nigdy w ten sposób nie myślałam..a dlaczego?dlatego że robiłam to dla siebie..jako hobby...dlatego bo sprawiało i sprawia mi ogromna radość i każdego dnia wstaje uśmiechnięta... a to że u mnie przerodziło się w to "biznes" tak wyszło...nie planowałam tego tylko brnęłam do przodu..a z czasem wszystko zaczęło się układać tak a nie inaczej...kocham to co robię i już :) <3
 Na fp dzielę się z Wami swoim małym światem...opisuje rózne sytuacje..chwalę sie swoimi dzieciakami...po to żeby choćby co 10 z Was obserwująca mnie któregoś dnia powiedziała sobie" no kto jak nie ja" !! i zmieniła choć w małym stopniu swoje dotychczasowe życie:)
A gdy dostaje wiadomości tego typu: "Cudeńkowa dziękuje,to dzięki  Tobie uwierzyłam w swoje możliwości.." oczy się szklą a serce raduje:)
Chcesz pogadać...chcesz się czegoś dowiedzieć..pisz do mnie:) jak tylko będę wstanie pomogę :D
Nie jedna  z Was przekonała się że Kasiczka to całkiem spoko kobitka choć czasem jak potrzeba potrafię ustawić do pionu i wybić głupoty z głowy:)

Więc kobiety moje kochane:

"Głowa do góry...cycki do przodu i heja!!!!!!!"

Wasza Cudeńkowa <3
 

piątek, 8 stycznia 2016

                                          Bezsilność...

Witajcie..dziś trochę inaczej...kilka słów o tym co ostatnio tak bardzo mnie przytłoczyło :(
Jak wiecie z mojego fp od 23 grudnia zmagam sie z kontuzją nadgarstka..zaczeło sie po prostu od zwykłego bólu ni stąd ni z owąt... w wigilię ręka spuchła i ból sie nasilał..założyłam ściagacz..obłożyłam altacetem i byłam pewna że przejdzie...a tu w 2 dzień świąt rano juz nie wytrzymywałam..ból był niesamowity..co ja jestem bardzo odporna stwierdziłam że trzeba jechać na SOR...moja rodzina była w szoku ale wiedzieli że to juz nie są żarty skoro ja się jechać do lekarza..zastrzyki..garść leków i podejrzenie zapalenie ścięgien i nerwów..Szczerze..mimo bólu nie przejęłam się tym za bardzo...kazali iśc do ortopedy w poniedziałek więc stwierdziłam no spoko przecież przeżyje...ale w niedziele...lepiej ale trochę...leki mega mocne..spac bym po nich tylko mogła wiec decyzja że wbijamy na odział ortopedyczny...albo mnie ktos obejrzy albo odejde z kwitkiem..(potem żałowałam że tam pojechałam) lekarz obejrzał nadgarstek i powiedział "tak tak to zapalenie..niech Pani bierze leki które Pani dostała i obserwuje tą rękę...jak nie będzie przestawało boleć albo będzie często się powtarzało trzeba będzie operować"..i właśnie wtedy nogi sie pode mnę ugięły..Jak to??Ja??!!! Przecież ja jestem okazem zdrowia..reka boli..ale przecież przestanie...
Do jasnej cholery  przecież moja praca nie może iść w zapomnienie..kocham to co robię...pracowałam na to kilka lat i przez jakis tam ból mam to wszystko zaprzepaścić...??!!
To był ten moment kiedy czułam że zaczynam rozsypywać się od środka..dobijało mnie wszystko...głupie zrobienie sobie lub młodym kanapki było nie realne..proszenie sie o wszystko moich bliskich żeby pomogli..o jeździe samochodem mogłam zapomnieć, co ja dziennie kursowałam non stop to teraz musiał czekam aż ktoś będzie miał czas mnie gdzieś podrzucić...ta bezsilność mnie dobijała...czułam że deprecha zbliża się ogromnymi krokami..wyłam w nocy w poduszkę bo nie wiedziałam co mam robić..ale są dobre duszyczki które codziennie do mnie pisały lub dzwoniły..wspierały...sprawiały że choć na chwilę zapominałam o tym co się dzieje..no i tak minęły 2 tyg...kilka razy udawałam bohaterkę że co ja sobie bułki nie przekroje...noo..przekroje ale odchoruje za chwile..coż taki jestem dziwny typ..do wstążek tez kilka razy usiadłam..ale za dużo nie zrobiłam :( więc wczoraj szybka decyzja..trzeba jechać do innego lekarza..skoro te leki i ten lekarz nie pomógł widocznie coś jest nie tak...pojechałam...z żoładkiem ściśniętym jak przed maturą..nie wiedziałam czego mogę się spodziewać..w mojej głowie juz czarne wizje..ale..no właśnie..ale..mimo iż Pan doktor kazał mi nosić min 3 tyg ortezę...brać kolejne leki..zapisał rehabilitacje i powiedział że jeszcze długo będę musiał uważać...nic nie powiedział o operacji.. stan zapalny jest..i to spory...ale jak będe wszystko przestrzegała powinno być dobrze...i właśnie wtedy sie uśmiechnęłam...
W końcu po raz pierwszy od 2 tyg zobaczyłam światełko w tunelu..Więc czekam do poniedziałku na ortezę i potem nauka jak z nią żyć i pracować:) bo przecież palce będę miała wolne..a ból powinien być mniejszy bo nadgarstek będzie unieruchomiony ,no tak to sa moje optymistyczne wizje hehe bo przeciez mimo wszystko ja jestem to Waszą Cudeńkową Kasiczką cały czas..tylko chwilowo byłam gdzies gdzie być nie powinnam....
Jeśli dotrwaliście do końca tych mich żali bardzo się cieszę..i mam nadzieje koljeny post będzie juz mega pozytywny!!!
Buziaki :*

wtorek, 5 stycznia 2016

Witam kochani:) 

Hmm...od czego by tu zacząć...może pierwszy post to będzie  kilka zadań o mnie i moim małym rękodzielniczym świecie:)


Halo Halo z tej strony Cudeńkowa Kasiczka :) tak o mnie mówi moja gromadka lubisiów z fb-kowego fp :) a Tak poważnie to jestem po prostu Kaśka :) od 7 lat Kaśka Wadowiec...najszczęśliwsza żona i mama 2 diabełków Nadii (7l) i Filipa (3l) a no i oczywiście spełniona zawodowo kobieto która nie spoczywa na laurach:)


Moja przygoda z rękodziełem zaczęła się ponad 3 lata temu..gdy była w ciąży z moim synkiem...z wykształcenia jestem kosmetyczką i niestety zawód ten wymagał dyspozycyjności która ograniczyła sie gdy pojawiły się dzieci:) Stwierdziłam ,że trzeba się czym zająć i tak od bransoletek i przeglądania internetu dotarłam do kanzashi:) Wstążki wciągnęły mnie tak bardzo że dziś wstążki są moją pracą której poświęcam dużo czasu...serca i każdego dnia stawiam sobie kolejne wyzwania :)

https://www.facebook.com/MojeCudenka/
 Tu właśnie zaczęłam 3 lata temu pokazywać to co tworzę:) nigdy bym się nie spodziewała ze moje tworki spotkają sie z takim dużym zainteresowaniem i moja osoba zainspiruje nie jedną z Was do spróbowania swoich sił w rękodziele:) 

Jeśli chcecie dowiedzieć się o mnie więcej zapraszam oto 2 z kilku artykułów o mnie i mojej pasji :) http://mamycel.pl/artykul/573/jednym.z.wazniejszych.materialow.jest.cierpliwosc.-.wywiad.z.katarzyna.wadowiec.milosniczka.sztuki.kanzashi.html
 lub
Mam nadzieje że Was nie zanudziłam i będziecie do mnie zaglądać:) obiecuje że będę starała się pisać jak naj więcej postów ...a dla tych co chcą być na bieżąco zapraszam do mnie na insta :)  https://instagram.com/mojecudenka/
                                                                       BUZIAKI!!!